Inauguracja rundy wiosennej na remis.

Inauguracja rundy rewanżowej rozpoczęła się dla nas meczem z vice-liderem tabeli. Po kolejnych nie zamierzonych zmianach w sztabie szkoleniowym przed rozpoczęciem rozgrywek nasza drużyna nie zawiodła i pokazała wolę walki. Nowy szkoleniowiec naszej kadry Grzegorz Paczos zadebiutował na seniorskiej ławce trenerskiej od razu ze sporym sukcesem, ponieważ remis z drużyną Tanwi trzeba nazywać sukcesem. Tanew to mocna ekipa, z najlepszym naszym zdaniem w lidze środkowym pomocnikiem Tomkiem Blicharzem. Obawialiśmy się troszkę tego meczu, ale nie tak żeby nie powalczyć. Mecz rozpoczął się ogólnym „rozpoznaniem terenu i przeciwnika”. Obie ekipy testowały linie obrony, szybkie kontry i wahadła. Mecz mógł się bardzo podobać ponieważ obie drużyny nie czekały na przeciwnika na swoich połowach. Otwarta gra dała też dużo sytuacji bramkowych choć w pierwsza połowa zakończyła się bez celnego strzału.

Mecz walki tak to trzeba nazwać przełamała nasza drużyna. W 60 minucie po strzale z rzutu wolnego dobitką bramkarza Tanwi pokonał Daniel „Pazdan” Kurzawa i wyszliśmy na prowadzenie.

Niestety po dziwnej sytuacji i „ oczach dookoła głowy” wspomnianego Tomka Blicharza, straciliśmy bramkę naprawdę w niespotykanym stylu, przypominało to sytuację „Szurki w Łaszczowie”, kto pamięta to pamięta. Mecz do końca nie został rozstrzygnięty choć obie drużyny to tego dążyły i obie miały na to szanse.

Puentując ten mecz w przysłowiowych dwóch słowach: „myślę że, dla nas to sukces, a dla Tanwi lekcja”. My walczymy dalej. W najbliższą niedzielę z liderem w Starym Zamościu. Zapraszamy serdecznie naszych sympatyków do Omegi aby wspierać naszą drużynę!!

AP

PS. Jeszcze kilka słów od prasy:

Dziennik Wschodni”

Tanew Majdan Stary nie miała łatwo w spotkaniu z Roztoczem Szczebrzeszyn. Gospodarze postawili twarde warunki, spotkanie było zacięte i zakończyło się remisem 1:1. W 82 minucie bramkarz gospodarzy Piotr Lembryk doznał kontuzji i został odwieziony karetką. – Przerwa w grze trwała 15 minut. Z tego, co wiemy z Piotrem jest wszystko w porządku. Remis z wicemistrzem jesieni jest sukcesem – mówi Adam Pomarański, członek zarządu Roztocza Szczebrzeszyn. – Odeszło od nas trzech zawodników, wprowadzamy młodzież, potrzebujemy czasu na zgranie. Myślę, że dwa, trzy mecze i wskoczymy już na swoje obroty – mówi Ryszard Dziura, kierownik Tanwi.

Kronika Tygodnia”

Tanew Majdan Stary niespodziewanie wróciła ze Szczebrzeszyna tylko z jednym punktem. Spotkanie miejscowego Roztocza z aktualnym mistrzem zamojskiej klasy okręgowej zakończyło się remisem 1:1 (0:0).

Nie jestem zadowolony ani z uzyskanego wyniku, ani z naszej gry. To był nasz słaby występ. Wykonaliśmy bardzo dużo niecelnych podań. Ten remis jest sprawiedliwy, choć to my mieliśmy trochę więcej dogodnych sytuacji strzeleckich niż Roztocze. Gospodarze mogli nas jednak skarcić, a wtedy nie zdobylibyśmy nawet tego jednego punktu. Kontry zespołu ze Szczebrzeszyna były naprawdę groźne, fajnie prezentował się zwłaszcza napastnik z numerem 9 (chodzi o Konrada Brodaczewskiego – przyp. red.) – mówi trener Tanwi Krzysztof Surma.

Roztocze Szczebrzeszyn – Tanew Majdan Stary 1:1 (0:0)

Roztocze: Lembryk (82 Kwapisz) – Alterman, Fiedor, Komisarski (37 Pupiec), D. Kurzawa (90 + 3 Wiśniewski), S. Kurzawa (83 Bulak), Brodaczewski, Dycha, Wróbel, Ligaj, Harkot (88 Żuk).

Bramki: 

Roztocze – Daniel Kurzawa

Tanew – Tomasz Blicharz