Inauguracja sezonu w 4 lidze – ” drewniane nogi” i remis w KS Lublinianka

W sobotę o 17.00 ponownie po 3 latach rozpoczęliśmy wzmagania w 4 lidzie. Widać było wśród naszych zawodników, mały stresik i niestety rozpoczęliśmy mecz na „drewnianych nogach”. Dużo błędów i niedokładności spowodowało, że Lublinianka już po 15 minutach powinna wygrywać 0-3.  Strzelili tylko jedną bramkę w 11 minucie. Po tej stracie Roztocze wróciło na boisko, stres jakby minął i zaczęliśmy grać normalnie. Do końca pierwszej połowy obie drużyny toczyły boje na całym boisku raz po raz próbując pokonać bramkarza rywala. W końcówkę wyśmienitą sytuację miał Misha, ale chyba ze względu na niedawno wyleczona kontuzję nie zdecydował się na pewny strzał i piłka powędrowała nad bramkę rywala.

Druga połowa meczu to już inne Roztocze. Rozpoczęliśmy dobrze, mieliśmy kilka sytuacji ale również nie ustrzegliśmy się błędów i trzeba powiedzieć, że to był mecz Krzyśka Hadły. Nasz bramkarz-kapitan pokazał klasę i nie dał się pokonać do końca meczu. w 62 minucie po stałym fragmencie zdobywamy wyrównanie. Faulowany został Misha Fediuk przed linią 16 metra i do piłko podszedł Kamil Pliżga. Kamil ładnym strzałem po ziemi próbował oszukać bramkarza, ten wybił piłkę wprost pod nogi Kacpra Tomaszewskiego i ten pięknie wpakował piłkę do bramki. Do końca meczu obie drużyny próbowały swoich sił i trzeba powiedzieć szczerze, że końcówka meczu to gra do jednej bramki. Nasza drużyna postanowiła bronić wyniku, dla nas jako beniaminka w sumie korzystnego, co spowodował, że od 84 minuty tylko się broniliśmy i ponownie Krzysiek pokazał, że siwe włosy na głowie to tylko przykrywka.

Brawo Krzysiu, brawo Drużyna, brawo Roztocze !!!

Już we wtorek jedziemy do Werbkowic. Zapraszamy serdecznie sympatyków na mecz. Wtorek godz. 17.00, stadion Kryształu w Werbkowicach.

AP