Na inaugurację rundy rewanżowej wysokie zwycięstwo naszego zespołu

Mamy niedzielny wieczór, więc zapewne emocje już opadły po inauguracji rundy rewanżowej.

Nasza drużyna zaczęła tę rundę z „wysokiego C”, z hattrickiem Piotrka „Małego” Malca i wynikiem który cieszy bo wszyscy wiemy. że pierwszy mecz zawsze jest trudny.

Tym razem daliśmy rywalom pokaz fajnego fudbolu. Potok od początku nastawiony był na grę defensywną i ewentualna kontrą w tle. I tak wyglądała pierwsza połowa meczu. Atak naszej drużyny i obrona rywala, sytuacji bramkowych również nie brakowało, w 3 minucie Karol Klimkiewicz sam na sam mógł otworzyć wynik, w 8 minucie dobijanie na dwie raty nie dały rezultatu w postaci bramki.  Choć pierwsza bramka wpadła dopiero w około 30 minucie meczu nasza drużyna cały czas ofensywnie atakowała bramkę Potoka. W 30 minucie wynik otworzył Piotrek Malec i to spowodowało, że rywal jeszcze bardziej zacisną linię defensywną. Trwało to do około 70 minuty, kiedy to Piotrek Malec strzelił drugiego gola. Widać było po tej bramce, że zawodnicy Potoka skupili się chyba na tym aby zbyt wysoko nie przegrać i przestali w ogóle składać jakieś akcje. W 81 minucie Piotrek strzelił na 3-0 i to rozwiązało obronę przeciwnika. Mecz zakończył się wynikiem 6-0 lecz trzeba to powiedzieć wyraźnie, że mogło być dużo wyżej.

Wnioski po pierwszym meczu?

Najbardziej cieszy to, że widać grę w naszej drużynie, a nie jak to się mówi ” kopaninę”. Składne akcje, pomysł na grę to wszystko na pewno zaprocentuje w kolejnych meczach. W naszej drużynie zabrakło Kamila Kornasa, któremu umarł Tato, stad minuta ciszy na stadionie za co serdecznie dziękujemy kibicom oraz Mishy, który dolecza kontuzję i trener nie chciał jeszcze ryzykować.

Skład Roztocza:

Krzysztof Hadło, Łukasz Wróbel, Mateusz Zwolak, Bartłomiej Mazur, Artur Chałas,  Jakub Bubiłek, Wojciech Mazur (Łukasz Gulak 80min), Sviat Lawruk, Paweł Wyrostkiewicz (Kamil Pliżga 67min), Piotr Malec, Karol Klimkiewicz (Paweł Wróbel 78min)

Bramki strzelali:

Piotr Malec (31 , 70 , 81), Łukasz Gulak (85), Kamil Pliżga (86 , 90)