Omega postawiła wysoką poprzeczkę! Porażka z liderem 5-0.

Zimny, a wręcz lodowaty prysznic zgotowali nam zawodnicy Omegi w niedzielne popołudnie. Po w miarę udanym początku rundy ze słabiej dysponowaną Tanwią, apetyty urosły chyba zbyt wysoko.

To nie był udany występ naszych podopiecznych, a Omega zagrała ten mecz „ koncertowo”. Nie mieliśmy żadnych argumentów na murawie. Broniliśmy bezbramkowego wyniku do 23 minuty, choć Omega już mogła nas skarcić w pierwszych 5 minutach meczu.

Nie chodzi teraz o krytyką naszej drużyny, a o rzetelny ogląd sytuacji. Jesteśmy młodą drużyną ale nie gramy dziećmi, jak czasem z trybun słuchać, co już naprawdę jest żenujące i dla naszej młodej kadry wręcz ujmujące.

Młode budujące się Roztocze potrzebuje w swoim szkoleniu również takich meczy, meczy walki i „obrony Częstochowy”, aby w przyszłości radzić sobie z każdym rywalem i nie rozstrzygać meczy w szatni wychodząc na murawę z poczuciem w głowie „ oni są od nas lepsi” , ale z wolą walki i poczuciem swojej wartości. O meczu trudno tu pisać, Omega dominowała w każdym aspekcie gry i wynik 5-0 był realnym obrazem tego spotkania. Bramki padały w 23, 48, 65, 67, i 72 minucie meczu.

Cóż nie ma co płakać i chować głowy, walczymy dalej i nasz cel na ten sezon jest uzgodniony i bardzo realny. Trenerowi Lewandowskiemu i drużynie Omegi gratulujemy zwycięstwa, a my walczymy dalej. Bo jeszcze wiele zwycięstw czeka przed nami, ale może też być wiele rozczarowań. Dlatego trzeba twardo stąpać po ziemi i nie poddawać się po porażce. Roztocze to marka tego regionu i jeszcze sprawimy naszym sympatykom wiele radości w tym sezonie.

AVE ROZTOCZE !!!

Statystyki, źródło: Dziennik Wschodni

Omega Stary Zamość – Roztocze Szczebrzeszyn 5:0 (1:0)

Bramki: Nizioł (23, 72), Sz. Dyrkacz (48), Goździuk (65), Mazur (67).

Omega: Hadło – Baran, Mikulski, B. Mazur, Goździuk (73 Dywański)– Tchórz (73 Smyk), Bubeła (70 Radziszewski), Sz. Dyrkacz (70 Pieczykolan)– Olech (63 D. Dyrkacz), Nizioł, Samulak.

Roztocze: Kwapisz – Alterman (85 Pupiec), Dycha, D. Kurzawa, Fiedor – S. Kurzawa (88 Bulak), Harkot, Ligaj – Bajek (88 Mazurek), Brodaczewski (70 Sykuła), Wróbel (88 Wiśniewski).

Sędziował: Kacper Pańko.

Przed nami dwie kolejki u siebie. Pierwszy mecz już w najbliższą sobotę o 16.00. Na S4 podejmiemy Granice Lubycza Królewska, a w kolejny weekend naszym rywalem będzie Łada Biłgoraj prowadzona przez dobrze nam znanego szkoleniowca Jarka Czarneckiego.

Zapraszamy na S4 i razem życzmy sobie dobrego widowiska sportowego no i tylko zwycięstw.

AP