Opinie uczestników Letniego obozu juniorów Roztocza w Janowie Lubelskim 2019

Specjalnie dla portalu aspnroztocze.pl po zakończonym obozie poprosiliśmy kilku zawodników m.in. kapitana naszego zespołu Konrada Brodaczewskiego, najmłodszego uczestnika obozu Krystiana Dziubę oraz trenera o podsumowanie tego co działo się w Janowie Lubelskim. Zapraszamy do przeczytania artykułu!

 

Kapitan Juniorów Starszych Konrad Brodaczewski:

‘’Gram w Roztoczu od 7 lat i mam przyjemność być kapitanem najfajniejszej drużyny w Roztoczu. Bardzo się cieszę, że w końcu udało się zorganizować obóz sportowy i tak fajnie spędzić ostatni tydzień wakacji. Z tego względu, że to był nasz pierwszy taki wyjazd, cieszył się on dużym zainteresowaniem ze strony zawodników. Czas spędzaliśmy bardzo aktywnie, każdy dzień zaczynając od porannego rozruchu co wiązało się z bardzo wczesnym wstawaniem-czyli coś czego w wakacje staraliśmy się unikać. Działo się dużo: intensywne treningi, siłownia, sparingi, turnieje. Czas wolny spędzaliśmy często nad wodą, grając w siatkówkę plażowa, nie zabrakło też wspólnych rozmów przy ognisku. Jak to na obozie, każdy dzień był skrupulatnie zaplanowany przez naszego Trenera i nawet niewielkie spóźnienie na zbiórkę lub trening kończyło się dla nas karą w postaci pompek lub dodatkowego ćwiczenia podczas treningu . Dzięki temu jednak wszystko było zgrane i gotowe na czas. Choć niektórzy zawodnicy znają się od wielu lat te kilka dni pozwoliło nam zżyć i jeszcze bardziej się poznać, co na pewno będzie miało pozytywny wpływ na naszą grę na boisku. Ważnym elementem wyjazdu był chrzest nowych zawodników oraz symboliczne przyjęcie ich do klubu przez Trenera, Prezesa i całą drużynę. Mamy nadzieję że w najbliższej przyszłości uda nam się ponownie zorganizować taki obóz, jednocześnie dziękujemy Trenerowi, Prezesom oraz wszystkim, dzięki którym mogliśmy rozwijać swoje umiejętności i miłe spędzić czas. Mamy świadomość że wymagało to dużo czasu i poświęcenia. DZIĘKUJEMY! ’’

 

Krystian Gałka:

Gram w roztoczu juz 9 lat i w końcu udało nam sie zorganizować obóz po wielu nieudanych próbach dostaliśmy możliwość wyjazdu na obóz do Janowa Lubelskiego. Na obozie codziennie rano wstawaliśmy koło 6:30 i o 7 mięliśmy rozruch o 8 szliśmy na śniadanie a następnie mięliśmy pierwszy trening . Treningi były bardzo urozmaicone , jednego dnia mięliśmy trening motoryczny i strzelecki następnego dnia bardziej teoretyczny i stabilizacyjny. Po obiedzie chodziliśmy na drugi trening w dniu. Nie zabrakło również siłowni w miedzy czasie . Czas wolny również sie znalazł , podczas niego udało nam sie zorganizować turniej 1 vs 1 oraz turniej w siatkówkę plażową. Podczas obozu rozegraliśmy sparing z drużyną tęczy kraśnik . Wynik nie był korzystny ale nie chodziło tutaj o wynik a o to żebyśmy pokazali sie z jak najlepszej strony oraz pobiegali .Jestem bardzo zadowolony z tego jaką prace wykonaliśmy na obozie , każdy dal z siebie wszystko i włożył w to serce . Środowy dzień był najtrudniejszy gdyż nogi stały sie juz ciężkie po 2 treningach a czekał nas jeszcze sparing do rozegrania Często siedzieliśmy cala drużyna i rozmawialiśmy ze sobą . Dziękujemy Trenerowi i Prezesom za zorganizowanie takiego obozu . Był to pierwszy obóz sportowy w Roztoczu i mamy nadzieje ze nie ostatni’’

 

Nowy nabytek zespołu, Hubert Waga:

‘’ Trenuje od niedawna w Roztoczu. Pojechałem na obóz z chęcią zintegrowania się z chłopakami z drużyny i poprawienia swoich umiejętności w różnych aspektach gry. Każdy dzień zaczynaliśmy od porannego rozruchu, a następnie odbywaliśmy treningi, które były zróżnicowane i za każdym razem pracowaliśmy nad czym innym, zaczynając od treningów motorycznych i ćwiczeń stabilizacyjnych po te strzeleckie. Ważne jest to, że treningi były przygotowywane całkowicie z myślą o nas. Trenowaliśmy około 3 razy dziennie, a dodatkowo dodawaliśmy do tego trening na siłowni. Między treningami zagraliśmy też mecz z drużyną Tęczy Kraśnik i chociaż ostatecznie przegraliśmy to zagraliśmy solidnie i brakowało trochę szczęścia, ale wynik był drugoplanową sprawą. Oczywiście oprócz ciężkiej pracy i dużego wysiłku był też czas wolny, który wykorzystywaliśmy na odpoczynek na plaży, wspólne spędzanie czasu czy rywalizację w turnieju 1v1 i rozgrywkom w siatkówce plażowej. Cieszę się, że mogłem być częścią tego obozu, ciężko trenować i zintegrować się z grupą przez wspólne rozmowy, wspólne spędzanie czasu czy nawet przez czwartkowy „chrzest”, w którym zostałem oficjalnie członkiem zespołu. Chciałbym podziękować Prezesowi i Trenerowi oraz całemu zarządowi za możliwość wyjazdu na taki obóz, a także kolegom z drużyny za wspólnie spędzony czas i ciężką pracę na treningach. Teraz pozostało czekać tylko na wyniki tego obozu, które na pewno się pojawią! ‘’

 

Eryk Waga:

‘’ Jako jeden z uczestników obozu mogę o nim powiedzieć że spełnił swoje wszystkie założenia, jako drużyna pojechaliśmy lepiej sie poznać zintegrować i popracować nad naszą grą. Wszystko to wyszło bardzo dobrze zaczynając od pracy nad naszą grą w wielu aspektach, ciężko trenowaliśmy aby poprawić naszą wytrzymałość, technikę, skuteczność, celność i dokładność podań, gry na małej przestrzeni. Udało nam sie to za sprawą treningów które były przygotowywane przez naszego trenera dwa razy dziennie, każdy z treningów różnił sie od siebie i rozwijał nasze umiejętności które mogliśmy zaprezentować w rozegranym przez nas meczu sparingowego z drużyną Tęczy Kraśnik pokazaliśmy sie z dobrej strony, niestety zabrakło trochę szczęścia i w efekcie przegraliśmy ale trener jaki my jako drużyna byliśmy zadowoleni z tego jak zagraliśmy. Oczywiście obóz nie opierał sie tylko na treningach każdy z nas miał okazje do dobrej integracji z kolegami z drużyny i poznania nowych zawodników który przeszli tak zwany chrzest. Jak ciężko trenowaliśmy tak samo równie dobrze sie bawiliśmy podczas czasu wolnego spędzanego razem z trenerem chodziliśmy na plażę, graliśmy w piłkę siatkową co sprawiało nam dużo radości i mogliśmy pokazać że nie jesteśmy drużyną tylko na boisku dziękuję całej drużynie trenerowi i prezesowi za ten obóz i mam nadzieję ze to nie będzie nasz ostatni taki wyjazd z chęcią bym go powtórzył!!’’

 

Najmłodszy zawodnik obozu, Krystian Dziuba:

‘’ Obóz mi się bardzo podobał było bardzo ciężko lecz dawałem radę. Według mnie najcięższym dniem był czwartek. Najbardziej podobała mi się siłownia. W pierwszych dniach obozu bardzo się stresowałem ,że nie będę się dogadywał ze starszymi, lecz w następnych dniach stres minął. Moim zdaniem organizacja była bardzo dobra. Na obozie pracowaliśmy nad kondycją fizyczną jak i psychiczną oraz nad integracją i akceptacją pomiędzy starszymi i młodszym. Uważam ze dawałem radę i myślę że grupa również mnie zaakceptowała. Uważam że dawałem radę i mam nadzieję że uda mi się pojechać na taki obóz razem z tą drużyną! ‘’

 

 

Szymon Harkot:

‚’ Zawodnikiem Roztocza jestem od 9 lat. Obóz uważam za bardzo udany, z wielką przyjemnością przyjęliśmy do wiadomości, że pojedziemy na coś nowego, czego nigdy u nas nie było. Jako że był, to pierwszy obóz w naszym klubie, dużo zawodników chciało jechać. Każdy dzień zaczynaliśmy od porannego rozruchu, co łączy się z porannym wstawanie-czego chyba nikt nie lubi. Na treningach głównie zajmowaliśmy się, poprawieniem naszej sprawności, celności oraz motoryki. Ten tydzień był bardzo intensywny, częste treningi siłownia, nawet sparing się wkradł w nasz plan dnia. Czymś nowym w naszej drużynie był chrzest nowych zawodników, byłem nawet jednym z nich. Wykonywaliśmy różne zadania, które były przygotowane przez Trenera. Czas wolny spędzaliśmy na plaży, grając w piłkę siatkową. Nawet zrobiliśmy turniej, w którym każdy sie dobrze bawił. Codzienne rozmowy z trenerem i zawodnikami oraz wspólne ognisko było najlepsza integracją grupy, o którą chciał przede wszystkim zadbać trener. Mam nadzieję, że w przyszłym roku uda się zrobić kolejny taki wyjazd dla nas oraz innych grup młodzieżowych. Dziękuję Trenerowi, prezesom oraz wszystkim którzy przyczynili się do tego wyjazdu, dzięki któremu mogliśmy poprawić swoje umiejętności i bardziej zżyć się ze sobą. Dziękuję!!’’

 

Maciej Szajba:

Gram w Roztoczu 3 lata, cieszę się że w końcu udało się zorganizować taki obóz, którym wielu z nas bardzo się podobał. Na obozie nie było łatwo, co najmniej 2 treningi dziennie, siłownia i sparing z mocnym przeciwnikiem. Było też bieganie rano które nie podobało mi się w ogóle. Mimo tego moja kondycja się poprawiła i świetnie spędziłem czas, w gronie znajomych. Bardzo doceniam pracę i wkład całego zespołu trenera i prezesa w ten obóz który jest nie zapomniany. Chciałbym aby w przyszłym roku Roztocze pojechało na taki obóz. Dziękuję trenerowi oraz prezesowi za to bo bez tych osób ten wyjazd na pewno nie doszedłby do skutku. Dziękuję!

 

 

Trener Juniorów Starszych Karol Misiarz:

‘’ Serdeczne podziękowania dla całego zarządu ASPN Roztocze za to, że udało się zorganizować obóz w Janowie Lubelskim. Po bardzo udanym sezonie gdzie na wiosnę wygraliśmy wszystkie 10 spotkań i mogliśmy zagrac w finale rozgrywek po prostu taki wyjazd przed nowym sezonem był potrzebny. Jest to pierwszy obóz dla grup młodzieżowych w historii tego klubu. Myślę, że każdy widział jak były traktowane grupy młodzieżowe w Szczebrzeszynie w poprzednich latach. Wszystko było mega zaniedbane. Brakowało podstawowych rzeczy sprzętu, piłek do treningu czy nawet wody. Wyjazd na obóz w tamtych czasach którejś z grup zostałby chyba skwitowany śmiechem. Dzięki obecnym ludziom wszystko wraca na odpowiednie tory. Zainteresowanie grą w grupach młodzieżowych w Roztoczu znacząco wzrosło co pokazuje, że w Szczebrzeszynie wszystko idzie w dobrym kierunku. Na jesień gdy przejąłem zespół juniorów Roztocza miałem do dyspozycji gołą ‘’11’ do gry dziś natomiast na liście zawodników widnieje liczba 21 także niektórzy po prostu nie łapią się do kadry meczowej. Bardzo cieszę się, że udało się zorganizować ten wyjazd. Przez te pięć dni mój zespół naprawdę ciężko popracował. Trenowaliśmy trzy razy dziennie (boisko, teren, siłownia The Gym). Każdy dzień zaczynaliśmy od rozruchu po janowskich lasach oraz wokół zalewu. Rozegraliśmy także sparing z drużyną Tęczy Kraśnik, która w poprzednim sezonie wygrała lubelską klasę okręgową juniorów. Mecz stał na bardzo dobrym poziomie mimo porażki 2:4 byłem bardzo zadowolony z zespołu. W pewnym momencie musiałem przerwać spotkanie w obawie o zdrowie zawodników. Mimo to sparing oceniam bardzo pozytywnie. Obóz to nie tylko treningi ale także integracja grupy. Mimo, że większość znała się ze sobą dosyć dobrze wieczorami czy na plaży mogliśmy porozmawiać ze sobą na różne tematy. Nowych zawodników czekał także chrzest. Tuż przed wyjazdem do domu zawodnicy rozegrali turniej w siatkówkę oraz 1na1. Rywalizację potraktowali bardzo serio bo dla zwycięzców przewidziałem nagrody w postaci odżywek oraz sprzętu sportowego. Wyjazd do Janowa Lubelskiego oceniam bardzo pozytywnie. Jestem przekonany, że to wszystko zaprocentuję i głęboko wierzę, że kiedyś zobaczę skład seniorów Roztocza Szczebrzeszyn i zobaczę większość tych zawodników w składzie. Drużyna piłkarska to nie tylko trening czy mecz. Cieszę się, że udało mi się to chłopakom uświadomić dzięki temu mamy świetną atmosferę w zespole i jestem przekonany, że w każdym meczu ligowym po przejściu z juniora młodszego do starszego Roztocze da z siebie wszystko, pokaże charakter i osiągnie jak najlepszy wynik sportowy. Serdecznie zapraszam na mecze juniorów starszych’’