Pewnie wygrywamy w Długim Kącie, fajny mecz i dużo akcji, super pograliśmy piłką

W ramach 8-mej kolejki Zamojskiej Ligi Okręgowej, pojechaliśmy do Długiego Kąta aby rozegrać mecz z kolejnym tegorocznym beniaminkiem, drużyną Cosmosu Józefów.

Boisko w Długim Kącie nigdy nam mówiąc kolokwialnie „ nie leżało”. Tym razem było jednak zupełnie inaczej. Drużynie Cosmosu Józefów należy pogratulować walki, ale tym razem to my byliśmy faworytem tego meczu i to my dominowaliśmy na murawie. Pierwszą bramkę mogliśmy strzelić już w 3 minucie meczu, kiedy to nasz skrzydłowy znalazł się sam na sam z bramkarzem, ale jednak nie wyszedł mu strzał i trafił wprost w bramkarza. 5 minut potem ponownie ten sam zawodnik ponownie nie otworzył wyniku. Drużyna Cosmosu próbowała kontrataków, ale wszelkie próby zatrzymywały się na linii obrony naszej drużyny.

W 32 minucie meczu po zamieszaniu Krystian Szura „napoczął” Gospodarzy. Pomimo tego, że strzelał na raty z dobitką bramkę sędzia zanotował jako samobójczą. Do końca pierwszej połowy cisnęliśmy, ale nie udawało się zakończyć bramką kolejnych akcji. Druga połowa to już totalna dominacja naszej drużyny. Zawodnicy Cosmosu opadli z sił i pomimo dalekich wybić na naszą stronę tzw. lagą, niewiele dało się z tego zrobić. W 51 minucie Karol Misiarz strzelił druga bramkę po pięknej akcji,. Lewą nogą huknął przy krótkim słupku, że nawet bramkarz nie za bardzo zareagował. (ja również! Bo nawet nie udało mi się tego nagrać, po prostu obróciłem kamerę). Każda kolejna minuta to próby naszej drużyny na podwyższenie rezultatu. Nie udało się niestety i wynik meczu pozostał bez zmian.

Aby jakoś krótko spuentować cały mecz to można powiedzieć jak w tytule: To był naprawdę fajny mecz naszej drużyny. Dużo pograliśmy piłką, dużo wytrenowanych akcji i dużo fajnych indywidualnych rajdów naszych zawodników. Do bramki wrócił Rysiu i rozpoczął sezon od tzw. „zera z tyłu”, podobnie jak Piotrek Lembryk. Gratulacje.

To były również ważne 3 punkty po 2-óch ostatnich porażkach. Poprawiło się wszystko, i morale drużyny i atmosfera w zespołem, wrócił uśmiech na twarzach i sztabu i zawodników. . Oby tak dalej. W najbliższa sobotę zagramy wreszcie u siebie na „uleczonej” murawie z drużyną Victorii Łukowa. Zapraszamy serdecznie w sobotę o 15.00.

AP