„Tylko Wróble strzelały”. Remis na ciężkim terenie w Miączynie

Świąteczny czwartek to czwartek ligowy. Nasz drużyna udała się do Miączyna na mecz 2-giej kolejki. Nie ukrywamy i nigdy nie ukrywaliśmy tego, że nie leży nam granie na „szkolnych boiskach”. Nigdy nie lubiliśmy grać w Miączynie ale jechaliśmy tam pełni optymizmu i z wiarą w zwycięstwo.

Naprawdę ciężko pograć piłką na małym boisku więc trener postanowił pograć trochę inaczej. Początek meczu to przewaga Olimpii a my jakoś nie mogliśmy się ogarnąć i ułożyć w granie.

Po ok 10 minutach meczu poukładaliśmy się na murawie i gra zaczęła się nam mówiąc kolokwialnie „układać”. Nasz jeden ze snajperów niestety nie miał dzisiaj dnia. Mieliśmy setkę w ok 30 minucie kiedy to Łukasz Wróbel wyszedł za obrońców sam na sam i niestety zbyt szybko i zbyt lekko uderzył w stronę bramki. Pierwsza połowa zakończyła się remisem i mecz było dość wyrównany.

Druga połowa zaczęła się mówiąc delikatnie przerzucaniem piłki od bramki do bramki. W 55 minucie wreszcie wyszła nam piękna akcja, którą n bramkę zamienił Łukasz Wróbel. Dużo radości z tej bramki szybko poszła w niepamięć ponieważ 2 minuty potem straciliśmy zawodnika, który został ukarany za niesportowe zachowanie czerwoną kartką. Nie chcę tutaj nikogo bronić, ani zawodnika ani sędziego. Byłe blisko całej tej sytuacji i widziałem co się wydarzyło. Otóż nasz obaj zawodnicy walczyli bark w bark, obaj się przewrócili. Nasz zawodnik wstał wcześniej i zawodnik Olimpii łapał go za nogę, ten chciał tę rękę jakby strzepnąć i wyszło tak: że z dalsza wydawać się mogło że nasz zawodnik kopie leżącego zawodnika Olimpii. No cóż nie chcę oceniać, było minęło.

W 75 minucie niefortunne zagranie ręką w polu karnym spowodowało, że sędzia wskazał wapno i strzelona bramka dała remis.

Do końca meczu działo się jeszcze trochę ale na posterunku stali obaj bramkarze. Remis daje punkt, więc szanujemy.

Zapraszamy w najbliższą niedzielę na mecz 3-ciej kolejki z drużyną Olimpikosa przy Szkolnej 4.

Zapraszamy