„Victoria jest nasza” Pewne zwycięstwo przy Szkolnej 4.

W sobotnie popołudnie nasza kadra wreszcie doczekała się meczu u siebie. Bardzo miłe uczucie wejść na swoją nową, piękną murawę po renowacji. Zarządca mógł się jednak trochę lepiej postarać i nieco niżej skosić trawę wtedy byłoby idealnie, ale jakoś tam daliśmy radę.

Victoria Łukowa „ głodna” zwycięstwa w niepełnym składzie i my nieco zdekompletowani wyszliśmy na murawę powalczyć.

Pierwsze minuty meczu to badanie jakości przeciwnika z dwóch stron. Dużo akcji w środku pola, Próby obu drużyn i walka o rozpoczęcie przeciwnika. W ok. 20 minucie rozpoczęła się burza nad stadionem i ulewa jaka się rozpoczęła wbrew wszystkiemu dała nam „skrzydła”. Wspomniana murawa zbyt wysoko skoszona, po której ledwo toczyła się piłka, nagle zaczęła” współpracować” .

Piłka dostawała przyśpieszenia i w ten właśnie sposób rozpoczęliśmy wynik, a właściwie pięknym strzałem z dystansu rozpoczął Karol Tucki (wszystkie bramki na naszym fanpage na facebooku).

Victoria zorientowała się co jest grane i bardziej skupiła się na defensywie. Do końca pierwszej połowy nie padły już bramki, a zawodnicy po takim „ prysznicu z nieba”, widać było, że potrzebują chwilę przerwy.

Druga połowa to już widoczna przewaga naszej drużyny. W 47 minucie po dograniu przez popularnego „Tuka” z rzutu rożnego, wreszcie wykorzystał swój wzrost Kuba Płaneta i było 2-0.

10 minut potem po indywidualnej akcji nasz kapitan Karol Misiarz podwyższył rezultat meczu na 3-0.

Chwila rozprężenia i Dominik Karaszewski pokonał naszego goolkeapera strzelając, przy dość sporym zamieszaniu bramkę kontaktową.

Faul w polu karnym i wapno, Karol Tucki niestety nie zamienił tego dnia na hattricka. W 61 minucie Płaneta zakręcił obrońcami i po krótkim pokonał po raz drugi tego dnia bramkarza Victorii.

Finał i rezultat meczu ustalił po pięknej akcji całej drużyny, rozpoczętej już od naszego pola karnego. (warto zerknąć na facebooka). Kończymy ten mecz z wynikiem 5-1 ale naprawdę mogło paść w tym meczu dużo więcej bramek, również po stronie Victorii.

Gratulację za walkę naszym.

Widać, że jesteśmy coraz bardziej zgranym teamem. W sobotę wyjazd do Beniaminka z Obszy. Drużyna Błękitnych z dużymi wzmocnieniami wcale nie jest jakimś słabeuszem. Pełna koncentracja i walka do końca.

ZAPRASZAMY NA MECZ sympatyków i kibiców.

Sobota , godz. 15.00 Stadion w Obszy