Wywiad z trenerem seniorów ASPN Roztocze

Poniżej wywiad z nowym trenerem seniorów Roztocza Karolem Misiarzem:

Jak to się stało, że został Pan trenerem drużyny seniorów? 

Wszyscy widzą w jakiej sytuacji znalazł się klub. Jestem już tyle lat w Roztoczu i nie pamiętam żeby było tak źle. Szacunek dla zawodników, działaczy i trenera za to, że dograliśmy tą rundę do końca. Chciałbym podziękować rodzicom za każdy drobny gest, pomoc bo bez nich na pewno grupy młodzieżowe nie dograłyby sezonu do końca. Po sezonie zaszły zmiany w zarządzie i pojawiła się propozycja przejęcia przeze mnie pierwszego zespołu. Wiele nocy nieprzespanych za mną, to była bardzo ciężka decyzja ale podjąłem tę rękawicę. Po sezonie pojawiło się 6 ofert z innych klubów ale jako kapitan i osoba związana z tym miejscem nie mogłem tak po prostu odejść. Czuje ogromne wsparcie ze strony zarządu, który mi zaufał i powiem szczerze, że obecność w nim pana Waldemara Brzusia miała ogromny wpływ na moją decyzję.

Proszę się przedstawić, jaki był przebieg Pana kariery piłkarskiej i trenerskiej ?

Chyba nikomu nie muszę się przedstawiać. Na pewno jeśli chodzi o przygodę z piłką to nie zamierzam kończyć swojego grania mimo, że zostałem trenerem. Wiadomo, że najlepiej kierować zespołem z ławki ale są w piłce przykłady i to ze znacznie wyższych poziomów, że taka sytuacja przyniosła sukces np. w Kraśniku Daniel Szewc wykonał świetną pracę i z powodzeniem Stal grała w IV i III lidze. Jeśli chodzi o dotychczasową przygodę najmilej wspominam pracę u boku trenera Rysaka, który zresztą wprowadzał mnie do seniorów. Pamiętam, że zawsze był przygotowany do zajęć i nie było jednostki treningowej, w której rządził przypadek. Fajnie wspominam sezon w IV lidze, w Roztoczu gdzie byłem jednym z najmłodszych zawodników a mimo wszystko udało mi się wywalczyć miejsce w podstawowym składzie. Nie mieiśmy wtedy jakiś gwiazd ale głównie przez ciężką prace utrzymaliśmy się w bardzo silnej lidze. Oczywiście muszę wspomnieć tutaj o Ładzie Biłgoraj prowadzonej przez trenera Zarczuka. Na pewno gra dla tych barw w tamtym czasie to było dla mnie duże wyróżnienie. Jeśli chodzi o bycie trenerem wszystko zaczęło się tutaj w Szczebrzeszynie, Trzy lata pracy wspólnie z prezesem Charkotem, wykonaliśmy kawał dobrej pracy. Udało nam się wprowadzić zespół do ligi wojewódzkiej, w której zaprezentowaliśmy się bardzo dobrze. Na ten moment staram się ukończyć kurs UEFA B w Rzeszowie gdzie wykładowcą jest m.in. Tomasz Tułacz z I ligowych Niepołomic. W sierpniu wyjeżdżam na tydzień do Zakopanego gdzie będą obecni trenerzy z najbardziej znanych hiszpańskich klubów oraz młodzieżowych reprezentacji Polski. W czerwcu byłem na kilkudniowym stażu w Akademii Piłkarskiej Legii Warszawa a jeśli czas pozwoli to planuję także pojechać do Rakowa Częstochowa gdzie świetną prace wykonuje trener Papszun.

Kto zagra w nowym sezonie w pierwszej drużynie ?

Zobaczycie państwo bardzo młodą drużynę. Będą to chłopcy szkoleni przez lata tutaj w Szczebrzeszynie wsparci kilkoma doświadczonymi zawodnikami. Na ten moment w kadrze zespołu mamy 26 zawodników z czego głównie są to 16,17,18 latkowie. Bardzo cieszę się z decyzji o pozostaniu w zespole na kolejny sezon Pawła Ligaja oraz Przemysława Dychy. Nie stać nas na ten moment na żadne transfery ale może dzięki temu swoją szanse wykorzystają nasi młodzi chłopcy, czego im życzę! Znam ich potencjał, wiem, że przy ciężkiej pracy na treningach są w stanie pokazać jakie mają atuty i po prostu sprzedać swoje umiejętności w meczu. Dostałem jasny przekaz od zarządu. Będzie bardzo ścieżko o każdy punkt ale priorytet to ogrywanie naszej młodzieży. Wszystko się zmienia przez sytuację finansową, priorytety klubu również się zmieniły i to o 180 stopni. Na jesieni słychać było, że Roztocze może włączyć się do walki o awans. Na dzisiaj utrzymanie się w lidze będzie małym sukcesem w co głęboko wierzę. Uważam, że przez takie zmiany klub może więcej zyskać niż stracić. Jest takie powiedzenie, że ciężka praca zawsze się obroni tego będę się trzymał  i powtarzał to chłopakom.

Czym będzie się charakteryzowała pana drużyna ?

Na pewno nie chciałbym usłyszeć od kibiców czy ludzi związanych z klubem, że zespół przeszedł obok meczu i zabrakło zaangażowania. Mamy być drużyną nie tylko na boisku ale także po za nim, szczególnie jak przyjdą ciężkie momenty dla zespołu. Czym się będzie charakteryzował? Tak jak już powiedziałem zobaczą państwo młody zespół, ludzi związanych z Roztoczem przez kilka lat. Niektórzy są tutaj od najmłodszych grup młodzieżowych. Nie będę bał postawić się na 15 czy 16 latka a mamy takich kilku m. in. Piotr Olech, Sebastian Pupiec czy Krystian Dziuba. Są to zawodnicy, którzy nie odstają na treningach od starszych i dają pozytywny sygnał dla mnie, że warto dać im szansę. Ta drużyna musi mieć swoje DNA. Mamy miesiąc do ligi. Czasu jest bardzo mało i pewnych rzeczy teraz nie przeskoczymy. Na każdej pozycji mamy nowych, młodych chłopaków. Przeskok z piłki juniorskiej do seniorskiej na pewno będzie bardzo ciężki dla nas ale głęboko wierze, że damy radę. Chcę abyśmy grali w piłkę z pomysłem. Pracujemy więcej nad taktyką bo musimy być dobrze zorganizowanym zespołem jeśli chcemy coś ugrać z bardziej doświadczonymi drużynami. Na to potrzeba czasu i prawdziwa weryfikacja tego co teraz stało się w klubie przyjdzie po sezonie a nawet po dwóch latach.

Jak będzie wyglądał okres przygotowawczy ?

Jesteśmy przed szóstą jednostka treningową. Jutro zagramy pucharowy mecz w Miączynie, w którym dam szansę pokazania się większości zawodnikom. Od poniedziałku zaczynamy ciężką pracę. Mamy zaplanowany obóz dochodzeniowy na własnych obiektach, który zakończymy sparingiem. W kolejnych trzech tygodniach będziemy trenować cztery razy w tygodniu.

Jakie cele stawia Pan przed drużyną ?

Budujemy praktycznie wszystko od zera. Proszę kibiców o cierpliwość i wyrozumiałość oraz wsparcie dla tych młodych chłopców. Liczę się z tym, jaka krytyka może spaść kiedyś na mnie i chłopaków. Takie jest prawo kibica ale mimo to podejmuję się tego wyzwania. Cel postawiony przez zarząd to ogrywanie chłopaków z grup młodzieżowych, budowa zespołu z perspektywą na przyszłość. Przed nami jeden z najcięższych sezonów jakie mieliśmy w ostatnich latach ale wszyscy jesteśmy tego świadomi. Będziemy mieli najmłodszy zespół spośród wszystkich występujących w klasie okręgowej. Z pokorą będziemy podchodzili do każdego spotkania i walczyli dla zielono- czerwonych barw. Roztocze w ostatnich latach zawsze było gdzieś w czołówce, pomijając sezon, gdy zdobyło 7 pkt w IV lidze i ludzie wokół przyzwyczaili się do tego. Jesteśmy w takiej a nie innej sytuacji i wszyscy musimy zejść na ziemię. Ten klub mógł ogłosić upadłość. Małymi krokami wspólnie z zarządem chcemy wyjść z tego. Po przejęciu zespołu usłyszałem takie słowa od pana Waldemara Brzusia ‘’czasem trzeba upaść, żeby potem przez ciężką prace wejść na szczyt’’.

Dziękuję za rozmowę.

Admin.