„Z ciemności w jasność” Wygrywamy w Tarnogrodzie po trudnym meczu. Brawo My !!!

” wróciliście z dalekiej podróży”, „z ciemności w jasność”, „to jest drużyna!” , to hasła po meczu w Tarnogrodzie. 

Czy wróciliśmy z dalekiej podróży? Ja uważam, że pokazaliśmy charakter ! – tak na gorąco po meczu sytuację na boisku skomentował Trener Szczyrba. 

Do Tarnogrodu pojechaliśmy powalczyć po słabym meczu przed własną publicznością. Ponownie na wyjazd Trener nie mógł dysponować całym zespołem i pojechaliśmy do Tarnogrodu w 14-stu. Mecz rozpoczął się dla nas bardzo dobrze. Przeważaliśmy na murawie a drużyna Gospodarzy skupiła się na obronie i długich wybiciach w naszą strefę defensywy. Nasza defensywa jednak bez większych problemów zatrzymywała rywala przed 16-tym metrem murawy. Mieliśmy swoje sytuacje, które mogły może już w pierwszej połowie rozstrzygnąć wynik spotkania. Oprócz Dawida Wurszta, który co najmniej dwa razy mógł „ napocząć” przeciwnika piękną główką, najlepszą okazje miał Łukasz Wróbel, który piekielnie mocnym strzałem w poprzeczkę nie zakończył tego bramką (piłka odbiła się o ziemię i wyleciała na zewnątrz bramki). Strzał był na tyle mocny, że nikt z sędziów dokładnie nie widział odbicia piłki o ziemie i czy odbiła się przed czy za linią bramkową. System VAR w tym przypadku byłby niezbędny.

Pierwsza połowa skończyła się bezbramkowo i nic nie wskazywało na to co się wydarzy w drugiej części.

Wyszliśmy na druga połowę zdeterminowani do walki o zwycięstwo i w pierwszych 5 minutach zostaliśmy skarceni dwoma bramkami. Wydawało się, że po takiej sytuacji nie podniesiemy się. Przyznaję, że sam kilkukrotnie głośno wypowiedziałem słowa „po meczu”, „ pozamiatane”. Innego zdania był chyba Trener Szczyrba, który już na stojąco dokończył ten mecz. Ustawił zespół, dał wiarę i już 8 minut potem Michał Maciąg rozpoczął walkę o zwycięstwo. 2-1 podcięło skrzydła Gospodarzom i zaczęli bronić wyniku.

Mecz przebiegał pod nasze dyktando i kolejna bramka wisiała w powietrzu. Gospodarze podjęli najgorszą decyzje w meczu czyli obronę wyniku. Trener drużyny z Tarnogrodu zdjął z boiska dwóch strzelców bramek i ustawił zespól pod kontratak. W 84 minucie wyżej i śmielej wychodzący Karol Klimkiewicz doprowadził do remisu, a w minutę potem doprowadził do zwycięstwa naszej drużyny. „Kropkę nad i” postawił Łukasz Wróbel, który w doliczonym czasie gry ponownie huknął z 16-stu metrów i tym razem celnie, w światło bramki, nie dał szans bramkarzowi Gospodarzy.

Brawo drużyna !!! Takich was chcemy oglądać !!!

Sobota , 11 maja, godzina 17.00, gramy u siebie z Orkanem Bełżec. Nie lekceważymy niżej notowanego przeciwnika i chcemy zagrać swoje przed własną publicznością.

Zapraszamy na mecz !

AP