Nie umiemy podnieść „rękawicy do walki”. Porażka w Sitnie 3-1, pokazuje brak wiary w sukces!

Mógłbym tu skopiować opis i post z meczu z Igrosem. Kropka w kropkę zgodziło by się tu wszystko co napisałem ostatnio lecz nie o to tu chodzi aby powielać materiał pomimo powielania gry, strzałów i wyniku. Kolejny mecz gdzie nasza drużyna nie strzela w stronę bramki rywala. Nie rozumiem ja i nie rozumieją inni co jest grane?? Czy mamy jakiś problem psychologiczny?? Czy jest coś innego na rzeczy?? Musimy chyba usiąść do stołu i to rozwikłać. Mecz jak pisałem wcześniej pod względem mentalnym bardzo przypominał mecz z Igrosem, strzelamy szybko bramkę, zatrzymujemy się, rywal remisuje, i tyle… koniec strzałów na bramkę, w stronę bramki właściwie. Rozgrywamy piłkę, rozgrywamy, rozgrywamy i nic. I to chyba za cały komentarz wystarczy.

W niedziele jedziemy do Łaszczowa, więc już w piątek musimy się spotkać i poważnie pogadać o przyszłości, o grze, o tym jak dalej mamy funkcjonować. Spotkanie z Trenerem i sztabem również odbędzie się przez meczem.

Mamy nadzieję, że wyjaśnimy sobie co się dzieje w naszej drużynie, i zmienimy całkowicie podejście do przeciwnika. Liczę, że to był ostatni taki mecz.

AP