Przełamanie stało się faktem. Wygrywamy z Orzeł Tereszpol 2-1.

Dziś komentarz przedrukowany z Dziennika Wschodniego, bo chyba mówi wszystko o tym meczu:

KEEZA ZAMOJSKA KLASA OKRĘGOWA Roztocze Szczebrzeszyn po ciężkim boju pokonało u siebie ostatni w tabeli Orzeł Tereszpol. Bohaterem spotkania okazał się Michał Luterek, który najpierw przestrzelił rzut karny, ale później zdobył dwa gole

Sobotni mecz w Szczebrzeszynie zaczął się fatalnie dla gospodarzy. W 25 minucie bramkę dla ekipy z Tereszpola zdobył Michał Róg wykorzystując jeden z kontrataków po błędzie defensywy rywala. Kilka minut później gospodarze mogli doprowadzić do remisu. Mateusz Trześniowski sfaulował we własnym polu karnym Mateusza Wójcika za co otrzymał czerwoną kartkę. Do piłki podszedł Michał Luterek, ale nie zdołał pokonać Pawła Brodziaka, który od tej pory strzegł bramki Orła, a wcześniej grał w linii pomocy. Zmarnowana jedenastka podrażniła zawodnika Roztocza i w 42 minucie Luterek doprowadził do remisu. A trzy minuty później strzelił „gola do szatni” i jak się okazało zapewnił swojej drużynie komplet punktów w starciu z ostatnią drużyną w tabeli.

– Po serii meczów bez wygranej udało nam się przełamać, choć nie było to przełamanie efektowne – przyznaje Jacek Szczyrba, trener Roztocza. – Znów mecz zaczął się dla nas fatalnie, bo po naszych błędach rywale objęli prowadzenie. Później przytrafił się niewykorzystany rzut karny, ale potem nasz zawodnik dokonał podwójnej rehabilitacji. Po przerwie minio gry w przewadze nie potrafiliśmy strzelić bramki i do samego końca musieliśmy się mieć na baczności. Do końca sezon pozostały nam jeszcze trzy mecze i postaramy się zakończyć się go w jak najlepszych nastrojach – dodaje Szczyrba.

Po sobotniej porażce rozczarowania nie krył natomiast trener Orła Krzysztof Pardo, który już od pewnego czasu jest pogodzony ze spadkiem. – Szkoda tej porażki, bo mogliśmy urwać rywalom chociaż punkt. Czerwona kartka z pierwszej połowy okazała się jednak kluczowym momentem meczu. Choć mimo to, grając w „dziesiątkę” jeden z przeciwników wybił piłkę z linii bramkowej po strzale głową Pawła Pieczykolana. Natomiast po przerwie nam nieco siły w ofensywie – ocenił mecz szkoleniowiec beniaminka.

Bramki: Luterek (42, 45) – M. Róg (25).

Roztocze: Kwapisz – Pilipczuk (65 S. Kurzawa), Płotnikiewicz (77 Bukowski), Tucki (70 Alterman), Misiarz, Wójcik (86 Sołtys), Ligaj, Bukowski, Daszek, D. Kurzawa (46 Fiedor), Luterek (80 Bajek).

Orzeł: Trześniowski – Kulasza, P. Pieczykolan, Albingier, Czok – Oszmaniec (69 Pardo), M. Pieczykolan (24 Kiełbus), Szyderski, Brodziak, Wujec (90 Szponar) – M. Róg.

Czerwona kartka: Trześniowski (30-za faul). Od 30 minuty w bramce Orła stał Brodziak.

Sędziował: Bernard Kostrubiec.

żródlo: dziennikwschodni.pl