Sokół się postawił, a My nieskutecznie. Derby jednak nasze i za 3 punkty !! BRAWO MY

Kolejny tydzień i kolejny mecz derbowy. Tym razem od drugiej strony naszej Gminy tym razem nas odwiedziła drużyna Sokoła Zwierzyniec.

W kuluarach i ” na mieście” mówiło się, że Zwierzyniec jest słaby w tej rundzie, że nie będzie trudno, a tym czasem zespół Sokoła się postawił i wyglądał  całkiem nieźle na murawie. Zmiany w sztabie szkoleniowym Sokoła, widać że dały duży plus drużynie. Obiektywnie z gry byliśmy drużyna lepszą, ale punkty zdobywa się strzelając celnie do siatki. I tak było w tym meczu. Pierwsza akcja Karola Misiarza lewą stroną dogranie do nogi Szurce i ten nie trafia praktycznie do „pustaka”. Mogliśmy pierwszą akcją otworzyć wynik. Widać było w trybun, że trener Szczyrba ustawił zespół ofensywnie i dość wysoko wychodziła linia obrony. Skutków nie było w pierwszej połowie. Pierwsza połowa to mecz walki w środku pola ze wskazaniem na Roztocze.

„Pech” nie odpuszczał w drugiej połowie. Próbowaliśmy z każdej strony zaatakować drużynę Gości, ale festiwal nieskuteczności trwał w dobre. Linia ofensywna naszej drużyny praktycznie co drugą akcję miała sytuację bramkową, ale nic nie chciało tego dnia zadowolić publiczności i sympatyków naszego teamu. W około 75 minucie wreszcie dograna piłka do Łukasza Wróbla spotkała się z nieprzepisowym zatrzymaniem naszego zawodnika i sędzia wskazał wapno.  Do piłki podszedł  nasz kapitan Wojtek Mazur i otworzyl wynik na 1-0. Mecz się toczył, a nasza drużyna odpuściła na chwilę. Sokół próbował atakować ale nie było dane tego dnia zaskoczyć golkeappera Roztocza. W 85 minucie na rajd zdecydował się Kuba Strenciwilk, okiwał 4 zawodników i przed 16-tym metrem dograł piłkę do Bajbora Bartka Teterycza, ten uderzył na bramkę zakładając tzw. siatę bramkarzowi, ale piłka wróciła na 5 metr i w tym miejscu właśnie był Młody Strenci i to on zakończył akcję w siatce drużyny Sokoła.

Podsumowując …. hmmm… Pewne zwycięstwo? Chyba nie…. ale Zwycięstwo i oby festiwal nieskuteczności w naszych szeregach odszedł na długo w niepamieć.

Kolejny mecz to zawsze powtarzany ” ciężki teren” w Łaszczowie. W niedzielę o 13.00 rozpoczniemy kolejny mecz o 3 punkty z tamtejszą Koroną.

ZAPRASZAMY

AP